Szukasz auta do 2000zł, złom. Dodasz 1000zł i szukasz do 3000zł, złom. Dodasz 1000zł i dalej szukasz, złom. Wnerwisz się i dodasz kolejne 2000zł i szukasz za 6000zł, złom, kombinatorstwo, przekręt na przekręcie. Rekordzista z giełdy miał Peugeota 307 z 2001 roku z 11 umowami! Auto sprzedane w 2007r i Zbycie samochodu trzeba zgłosić w dwóch miejscach: u swojego ubezpieczyciela oraz w Wydziale Komunikacji. Zobacz, jak zgłosić sprzedaż auta w MTU, aby nie płacić składki OC za nowego właściciela. Zgłoszenie sprzedaży samochodu ubezpieczycielowi nie jest skomplikowane, a pozwala uniknąć niepotrzebnych wydatków, takich jak Zawiadomienie o zbyciu pojazdu to nic innego jak poinformowanie stosownych organów administracyjnych oraz ubezpieczyciela o zmianie właściciela danego pojazdu. By można było tego dokonać, powinieneś przedstawić konkretne dokumenty, z których najważniejsza jest umowa kupna-sprzedaży. Bez niej nie będziesz mógł załatwić sprawy w W Afryce istotne jest auto wytrzymałe, dlatego w naszej ofercie znajdą Państwo także skup samochodów ciężarowych do Afryki. Skup aut odbywa się niezależnie od ich stanu technicznego, a następnie oddajemy je do dalszych prac. Zachęcamy do zapoznania się z naszą ofertą. Skupujemy samochody do Afryki niezależnie od ich marki. Czy sprzedający ma obowiązek zgłosić sprzedaż auta? Przepisy nie określają wprost, że musi być to sprzedający, w ustawie jest mowa o tym, że jest to obowiązek właściciela pojazdu. Zbycie pojazdu może zatem zgłosić zarówno nowy, jak i stary właściciel. Co do zasady, zwykle dopełnienie tej formalności leży w gestii zbywcy. Vay Nhanh Fast Money. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2013-02-19 17:13:27 Olinka Redaktor Naczelna Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-12 Posty: 45,395 Wiek: Ani dużo, ani mało, czyli w sam raz ;) Temat: Uwaga, przekręt nigeryjski! Powtarzając za Wikipedią: "Nigeryjski szwindel (afrykański szwindel, ang. Nigerian scam, 419 scam ? od numeru artykułu w kodeksie karnym Nigerii, dotyczącego tego przestępstwa) ? rodzaj spamu - oszustwa polegający na wciągnięciu ofiary w fikcyjny transfer wielkiej kwoty pieniędzy (rzędu kilku milionów USD) z któregoś z krajów afrykańskich (najczęściej Nigerii) lub innego kraju."Dlaczego o tym wspominam? Bo coraz częściej sami stajemy się potencjalnymi ofiarami tego typu oszustw. Przekręt nigeryjski, zwany również przekrętem 419, w swojej pierwotnej formie polegał na zapewnieniu potencjalnej ofiary, że w zamian za pomoc np. w załatwieniu formalności dotyczących spadku lub wygranej w loterii, otrzyma sporą kwotę pieniędzy. Potem pojawiały się przeróżne jego odmiany, w tym składane w serwisach internetowych intratne oferty sprzedającym, którzy aktualnie wystawiają na sprzedaż (np. w serwisach aukcyjnych typu Allegro, Świstak, eBay, Tablica) różnego rodzaju drogie towary, np. komputery, sprzęt elektroniczny, sportowy, itp. Oferty przeważnie składane są w języku angielskim lub łamaną polszczyzną i wysyłane przez konta bez pełnej aktywacji, ewentualnie bezpośrednio na podany w ofercie adres e-mail lub numer telefonu. Proponowana forma płatności, to PayPal, Bidpay, Money Gram, Western Union lub inne systemy płatności on-line. Po omówieniu warunków oszuści podrabiają oficjalne powiadomienia serwisów płatności, a osoba sprzedająca na ich podstawie wysyła zakupiony towar na podany przez oszusta adres. Warto zwrócić uwagę, że oferowana sprzedającemu kwota bardzo często przewyższa rynkową wartość towaru, nie wspominając już, że odnosi się wrażenie, że cena w ogóle nie gra tutaj dalej jak kilka tygodni temu wystawiliśmy na sprzedaż (w internetowym serwisie aukcyjnym) skuter syna, dwa dni później mąż otrzymał sms z Anglii (na to wskazywał numer, z którego został wysłany oraz fakt, że napisany był również po angielsku) o treści świadczącej, że nadawca jest zainteresowany zakupem i prosi (od razu!) o podanie numeru konta do wpłaty. Powiedziałam mężowi, że osoba ta, jako obcokrajowiec, być może jest niezorientowana w naszych przepisach prawa, więc niech ją uświadomi, że u nas najpierw trzeba podpisać umowę kupna-sprzedaży, poza tym przecież musi jakoś ten towar odebrać - ów mężczyzna nie widział w tym najmniejszego problemu. Wymienili się kilkoma mailami, dograli szczegóły, przy czym cena kompletnie nie miała tu znaczenia, na koniec kupujący oznajmił, że w celu podpisania umowy i po odbiór skutera przyśle w swoim imieniu jakiegoś agenta. Tym razem ja odpisałam, że w porządku, ale agent musi mieć przy sobie notarialnie spisane i podpisane pełnomocnictwo - wraz z tą informacją kontakt się urwał. Sfinalizowanie transakcji prawdopodobnie miało wyglądać w ten sposób, że podstawiony agent miał nam pokazać (lub otrzymalibyśmy je mailowo) podrobione potwierdzenie przelewu, po czym na jego podstawie zażądałby wydania towaru. Na szczęście nieufność i moje wyczulenie (w tym zawodowe) na wszelkiego rodzaju oszustwa, nie zwiodły nas na tyle, aby dać się nabrać. W każdym razie zalecam Wam wszystkim dużą ostrożność przy podejmowaniu wszelkiego rodzaju decyzji o przyjęciu oferty, na której można dziwnie dużo i w prosty sposób zarobić, tym bardziej, że przekręt nigeryjski na dzień dzisiejszy ma już naprawdę dużo różnorodnych odmian. Czy spotkaliście się bezpośrednio lub ktoś ze znajomych stał się ofiarą/potencjalną ofiarą przekrętu nigeryjskiego? "Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)[olinkowy status to już historia, z niezależnych ode mnie przyczyn technicznych właściwy zobaczysz dopiero w moim profilu ] 2 Odpowiedź przez ban 2013-02-19 17:18:29 ban Net-Facet Nieaktywny Zawód: hitech, management Zarejestrowany: 2012-11-28 Posty: 1,024 Wiek: 3X (trójka na początku) Odp: Uwaga, przekręt nigeryjski! Hhahaha! W biznesie to standard -- podrobiony potw płatności, a gość po odbiór towaru czeka przy drzwiach magazynu. Podoba mi się. Wiecie jaki jest wniosek -- najpierw patrzeć, czy na swoim koncie bankowym macie pieniądze, a dopiero potem wydać towar. 3 Odpowiedź przez Olinka 2013-02-19 17:37:12 Olinka Redaktor Naczelna Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-12 Posty: 45,395 Wiek: Ani dużo, ani mało, czyli w sam raz ;) Odp: Uwaga, przekręt nigeryjski! ban napisał/a:Wiecie jaki jest wniosek -- najpierw patrzeć, czy na swoim koncie bankowym macie pieniądze, a dopiero potem wydać tak! Warto przy tym pamiętać, że nawet jeśli ktoś w Waszej obecności wykona przelew za pośrednictwem elektronicznego dostępu do konta, to dopóki nie nastąpi sesja przelewów wychodzących danego banku, w każdej chwili może go jeszcze wycofać. Czasem na przykład kupując samochód nabywcy tłumaczą się w ten sposób, że boją się nosić przy sobie tak dużą gotówkę (w gruncie rzeczy jest to logiczne i zrozumiałe), ale dla Waszego bezpieczeństwa upierajcie się, że płatność ma nastąpić gotówką. "Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)[olinkowy status to już historia, z niezależnych ode mnie przyczyn technicznych właściwy zobaczysz dopiero w moim profilu ] 4 Odpowiedź przez ban 2013-02-19 17:44:35 ban Net-Facet Nieaktywny Zawód: hitech, management Zarejestrowany: 2012-11-28 Posty: 1,024 Wiek: 3X (trójka na początku) Odp: Uwaga, przekręt nigeryjski! Olinka napisał/a:Warto przy tym pamiętać, że nawet jeśli ktoś w Waszej obecności wykona przelew za pośrednictwem elektronicznego dostępu do konta, to dopóki nie nastąpi sesja przelewów wychodzących danego banku, w każdej chwili może go jeszcze wycofać. ....Czasem na przykład kupując samochód nabywcy tłumaczą się w ten sposób, że boją się nosić przy sobie tak dużą gotówkę (w gruncie rzeczy jest to logiczne i zrozumiałe), ale dla Waszego bezpieczeństwa upierajcie się, że płatność ma nastąpić mnie może przelewu dokonać przy nas. Tylko trzeba poczekać dwie godziny aż przelew na naszym koncie się zaksięguje (to są tzw sesje Elixir, ale teraz chyba to nawet szybciej idzie). Czyli znowu podstawowa zasada -- patrzymy na swoje konto. 5 Odpowiedź przez Olinka 2013-02-19 17:54:36 Olinka Redaktor Naczelna Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-12 Posty: 45,395 Wiek: Ani dużo, ani mało, czyli w sam raz ;) Odp: Uwaga, przekręt nigeryjski! Tak, sesje Elixir, które dokładnie określają godziny wykonywania przez poszczególne banki operacji przelewów przychodzących i wychodzących, niemniej rzeczywiście w tej chwili (zwykle za dodatkową opłatą) można wykonać również przelew błyskawiczny. I oczywiście zgadzam się z Twoją wypowiedzią, bo to nie chodzi o to czy ktoś wykona przelew w naszej obecności czy nie (niektórzy proponują w obecności, bo to rzekomo jest w 100% wiarygodne), ale o to, żeby mieć pewność, że ta transakcja zostanie do końca zrealizowana. Absolutną pewność mamy natomiast, gdy pełną sumę zobaczymy nie gdzie indziej, jak na własnym koncie . "Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)[olinkowy status to już historia, z niezależnych ode mnie przyczyn technicznych właściwy zobaczysz dopiero w moim profilu ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Please add exception to AdBlock for If you watch the ads, you support portal and users. Thank you very much for proposing a new subject! After verifying you will receive points! 07 May 2013 16:28 3171 #1 07 May 2013 16:28 Level 15 #1 07 May 2013 16:28 Chciał bym się poradzić na forum bo nie mam kogo. Otóż sprzedaję auto dokładnie sharana i kupnem jest zainteresowany gościu który mi powiedział telefonicznie, że chce to auto wysłać do Afryki. Ja nigdy jeszcze nie sprzedawałem auta a co dopiero do Afryki. Czy orientuje się ktoś jak wygląda sprzedaż auta w taki sposób?. Jak powinna być zawarta umowa i w ogóle ważna jest dla mnie każda informacja. Bo ja się boję aby czasem nie było tak, że sprzedam auto a później nie będę mógł go wyrejestrować lub wypowiedzieć umowy ubezpieczenia OC itp... A najbardziej się boję, że gość będzie miał jakiś fikcyjny dowód osobisty i co w tedy?...będę nadal właścicielem tego auta?... #2 07 May 2013 16:38 KJaniczak KJaniczak Level 25 #2 07 May 2013 16:38 wrote: Jak powinna być zawarta umowa Tak samo jak kupowałeś. Ty sprzedajesz w Polsce czyli musi wszystko być zgodnie z naszym prawem. Tak nawiasem, mnie to i tak wygląda na ściemę. #3 07 May 2013 16:40 User removed account User removed account User removed account #3 07 May 2013 16:40 A niech sobie wysyła gdzie chce, jak od Ciebie kupi, spisze umowę i zapłaci to co za problem ? #4 07 May 2013 16:46 Level 15 #4 07 May 2013 16:46 KJaniczak wrote: wrote: Jak powinna być zawarta umowa Tak samo jak kupowałeś. Ty sprzedajesz w Polsce czyli musi wszystko być zgodnie z naszym prawem. Tak nawiasem, mnie to i tak wygląda na ściemę. Myślisz, że chce mnie wyrolować?. Dla tego się Was chcę poradzić. W jaki sposób może mnie on wyrolować w sensie prawnym bo że kasę może dać podrobioną to już inna sprawa... Dodano po 59 [sekundy]: giepetto wrote: A niech sobie wysyła gdzie chce, jak od Ciebie kupi, spisze umowę i zapłaci to co za problem ? Boję się też że może mieć podrobiony dowód osobisty... Mauretania 2018 Wjeżdżamy do Parku Narodowego Diawling ( zobacz post ” Park Narodowy Diawling “) Rok temu,już na samym wjeździe,mijały nas stada ptaków. Tym razem część rozlewisk wyschła,więc pusto tu jakoś. Mamy nadzieję na spotkanie z zaprzyjaźnionymi ludźmi w wiosce,dla których wieziemy drobne upominki. (zobacz post ” W drodze do Dakaru ” ) Z głównej grobli zjeżdżamy w prawo, …w stronę przetwórni chińsko-mauretańskiej. Drogę zajeżdża nam nowa, biała Toyota z trzema smutnymi panami na wyposażeniu, …którzy groźnie wymachując rękoma, …tłumaczą nam,że turystom wjeżdżać tu nie wolno. Przemieszczamy się jeszcze dwa kilometry groblą,by zawrócić, …mijając po drodze jeszcze jedno auto,nakazujące nam powrót. Nie chcemy robić problemów naszym znajomym, …więc odpuszczamy i wracamy na turystyczny szlak. Pojawiają się guźce, stada ptaków, …zebu i ostrzeżenia przed krokodylami. Docieramy do końca parku,przez który prowadzi droga do Senegalu,ale nie ta z naszym ukochanym przejściem Rosso,tylko inna. Taka z mostkiem. ( Zobacz post ” Rosso,przejście dla zuchwałych “) Zbliża się wieczór,musimy poszukać miejsca na nocleg. Park nie dysponuje jako takim,wyznaczonym do tego terenem,a wokół straszą tablice o zakazie biwakowania. Może dlatego,że namiot plus krokodyl,równa się zero dla turysty. Przy wyjeździe zatrzymuje nas strażnik parku w towarzystwie żandarma. Płacimy za przejazd przez Park Narodowy i pytamy o miejsce na plac wokół swojego namiotu. W czasie,gdy próbujemy jakoś ustawić nasze dwa auta (z czego jedno,to duża wyprawówka,a drugie z zapiekanką na haku ), …od strony Senegalu,podjeżdżają dwie Toyoty na estońskich tablicach. Czarnoskóry strażnik miło wita się z nowo przybyłymi,wypisuje bilety, przyjmuje pieniądze. I tu zaczyna się problem… Estończycy nie wiedząc o denominacji,wymienili u frenda euro,na mauretańską walutę w niezniszczonych,wyglądających na nowe, że nowe,to one były po denominacji warte są o jedno zero mniej,a że nie znali aktualnych wzorów,więc ciężko im się było kosztował 400 Ugija,więc kierowca podał banknot 1000 Ugija,czekając na strażnik pokazuje,że chce cztery takie językowa nie pozwala wytłumaczyć o co chodzi… Wkraczamy do akcji,tłumacząc Estończykowi po rosyjsku,co go spotkało i gdzie został oszukany. W tym momencie czarnowłosa lady rzuca strażnikowi w twarz czterema banknotami,klnąc we wszystkich językach świata, …co w kraju islamskim jest obrazą. Żandarm podbiega z drugiej strony samochodu,tłukąc pięściami w szybę,żądając by natychmiast wysiadła… My tłumaczymy wściekłemu strażnikowi,że Estończyk ma większy problem,bo na co dzień ma głupią kobietę. Darcie pierza trwa dobre piętnaście końcu głupie dziewczę przeprasza,jednocześnie zdejmując opalone nogi z konsoli samochodu. Zapewne dobrze,że nasza ekipa się tam znalazła,bo znając tamtejsze realia,taka zniewaga nie uszłaby płazem Estońskim turystom. Nie wystarczy mieć super auto i pieniądze,by podróżować po kraju odmiennym kulturowo… Strażnik i żandarm okazują się być miłymi kilka grzecznościowych słów i przystępujemy do odgarniania guanu zebu pod nasz zmrokiem po dróżce,przebiega kilka guźców,denerwując psy nasze i pojawiają się moskity. Mugga na ubranie i odkryte części ciała,malaron w płynie ( 50 procent ), zastępujący tabletki, pozwalają skutecznie zwalczyć ,atakujące eskadry skrzydlate. Można spać spokojnie , wsłuchując się w odgłosy z bagien. Nocleg przy posterunku GPS: Przejście graniczne Mauretania-Senegal Diama-Maka GPS: Zobacz również inny post dotyczący tego miejsca: Park Narodowy Diawling Inne posty dotyczące Mauretanii Temat: Export towarów lub usług do AFRYKI Witam, Ponieważ otrzymuje telefony, od osób które chcą eksportować do Afryki. Od firm które podczas nawiązywania biznesu trafiają na podejrzane przeszkody, albo próby naciągnięcia, czy też wręcz oszustwa i pytają mnie o rady. Chcąc również zbudować społeczność Polskich firm, która handluje z Afryką stworzyłem ten temat. Uważam, że łatwiej będzie jeżeli więcej osób zrozumie specyfikę handlu eksportowego, a przede wszystkim Afryki. Zauważą, że Afryka to nie tylko lwy i słonie oraz piękna roślinność, ale także ludzie z dostępnością towarów i usług na dużym poziomie. Z dostęp do internetu i znający języki. Biznes bazujący na relacjach międzyludzkich, a także pewnych zależnościach społecznych. Nasze doświadczenia bazują przede wszystkim na współpracy i handlu z Afryką wschodnią, a dokładnie z państwami EAC. Głównie jest to Rwanda, Kenia i Tanzania. Po drodze zaliczyliśmy też kilka "przygód" z Nigerią, Angolą i RPA. Co prawda nie wolno nam czasami powiedzieć dokładnie komu pomogliśmy rozpocząć biznes z Afryką, lecz przy każdej okazji kiedy możemy pokazać efekt naszej pracy umieszczamy reportaż na naszym FB Sulma & Sulma. Oprócz tego chcę umieszczać na FB informacje, jak w praktyce radzić sobie z Afryką. Na co uważać, jak negocjować i jak budować relacje z klientami. Nie mam zamiaru się na ten moment dłużej rozpisywać, nadmienię tylko, że liczę na odzew społeczności MŚP bo o oni najbardziej potrzebują wsparcia. Apeluje też, o ostrożność, o nie wysyłanie towaru/próbek na swój koszt i nie wierzenie w dodatkowe koszty niby-certyfikaty, niby-pozwolenia... Najważniejsze JAK KTOŚ W AFRYCE CHCE KUPIĆ, zrobi przedpłatę na konto. :) W AFRYCE każdy ma szansę sprzedać i to jest najpiękniejsze. :) ... tylko trzeba się napocić ... Zapraszam do dyskusji i zadawania post został edytowany przez Autora dnia o godzinie 18:25 Temat: Export towarów lub usług do AFRYKI Witam, Postanowiłem napisać mini poradnik. Mam nadzieję, że zmniejszy on ilość tych samych pytań i zwiększy świadomość biznesową. Dzisiejszy ma tytuł "Szukaliśmy właśnie Twojego towaru". Krótko mówiąc chodzi o naciąganie firm na wysyłanie darmowych próbek, oraz "drobnych" opłat przygotowawczych. Schemat działania jest bardzo prosty: 1) Miły i kulturalny email / telefon z Afryki najczęściej Kamerun, Nigeria, Ghana, RPA, Togo. Informujący, że dana firma szuka dostawcy według określonych wymagań i znaleźli akurat Was. 2) Po krótkie raczej profesjonalnej rozmowie / wymianie email. Pojawia się sugestia ze strony afrykańskiej, że być może właśnie tego szukają. Gdzieś między wierszami lub oficjalnie przedstawiają się jako poważny gracz na danym rynku i pytają o możliwości produkcyjne. Sugerując duże liczby, które mają za zadanie podniecić producenta. Żeby się uwiarygodnić, pytają też o certyfikaty, patenty i itp. 3) Pada hasło próbki, muszą je dostać i ocenić. I tutaj jest pierwszy błąd który mógłby zaoszczędzić około 85% oszustw. Przeważnie polskie firmy niestety rozdają próbki jak cukierki dzieciom. Pokrywając koszty przesyłki. Pomijając starty finansowe określane jako niewielkie przez producentów. Bo nie o to tutaj chodzi. Afrykanie przeważnie proszą o próbki stosunkowo niskiej wartości w PL. Zamierzeniem oszustów, jest zaangażowanie drugiej strony i wciągnięcie psychologiczne do gry. 4) Próbki doszły i teraz następuje proces rozpalenia do czerwoności producenta. Próbki są świetne. Stosowany jest tutaj cały wachlarz socjotechnik manipulacji. Chodzi o to, aby zbudować fundamenty pod następną bombę. "Pierwsze zamówienie". 5) Ponieważ towar jest świetny. To "zamówienie" przeważnie, opiewa na dużą kwotę i bardzo dużą ilość. Producent zazwyczaj traci głowę. Ponieważ się tego nie spodziewał i pyta o przedpłaty, częściowe lub całościowe. "Zamawiający" odpowiada przeważnie zgodnie z oczekiwaniami producenta, żeby go uspokoić. Następuje tutaj drugi wrażliwy moment. Często "zamówienie" jest nierealne i przy zachowaniu zdrowego rozsądku wyłapie się około 10% oszustów. Brak realności polega na tym, że np. na "zamówieniu" jest 100 000 kartonów szamponów / mebli / smoczków / ubrań itp. "Kupujący" twierdzi, że tyle sprzedaje miesięcznie / kwartalnie. A okazuje się, że w danym kraju używa się 10 000 kartonów na dany okres czasu. Albo wręcz w kraju o wiele bardziej rozwiniętym np. w Polsce używa się dużo mniej, niż na "zamówieniu". Niestety zdrowy rozsądek przeważnie jest u producenta wyłączony, bo wierzy w obietnice przedpłaty / zaliczki i widzi „potencjalny zysk”. 6) Teraz oszuści atakują bez pardonu. Sami lub za pomocą kancelarii adwokackiej stwierdzają, że trzeba: a) sprawdzić wiarygodność producenta b) zarejestrować produkt c) certyfikować produkt d) uzyskać specjalną licencję e) przekupić urzędnika f) każdy powód uwiarygadniający potrzebę zapłaty Schemat jest bardzo prosty, z „ważnego” powodu producent musi przesłać niewielką kwotę, za „usługę” która zdaniem strony afrykańskiej jest konieczna (oczywiście to nie prawda, kwoty jakie spotkałem to od 30USD do kilku tysięcy). Sposób stary jak świat, jednak nadal stosowany. 7) Nie ważnie czy zapłaci się daną kwotę, czy też nie. Po krótkim czasie kontakt się urywa. Co zrobić, aby nie dać się oszukać: I) Przyjąć zasadę. Próbki są odpłatne. W ramach gestu można zaproponować zmniejszenie przyszłej faktury o koszt próbek. II) Pytać, pytać i jeszcze raz pytać, a następnie sprawdzać. Zadziwia mnie, że pomimo tego, że sprzedający są od lat w swojej branży. To wszystko co powiedzą Afrykanie biorą za pewnik. A powinni pytać o wszystko związane ze swoim produktem, począwszy od kanałów sprzedaży, formy marketingu, następnie o pracowników, formę firmy, a skończywszy na aktualnej pogodzie i ostatnim wielkim wydarzeniu w danym kraju. Im więcej pytań rzeczowo zadanych tym lepiej. Mniejszym oszustom przeważnie nie chce się odpowiadać, lub wymyślają takie rzeczy, że łatwo to zweryfikować. III) Wymagać i angażować drugą stronę. Poprosić o skan dowodu / paszportu / prawa jazdy. Zapytać o pomoc w sprawdzeniu wymyślonego przez siebie certyfikatu, lub krótkiego planu sprzedaży. Inaczej mówiąc, spowodować aby strona afrykańska też się zaangażowała. IV) Ambasady, konsulaty i urzędy RP, oraz krajów afrykańskich przeważnie pomagają w uzyskaniu podstawowych informacji o danym kraju lub firmie. A także na swoich stronach w języku angielskim opisują procedury importowe (niestety czasami niekatulane, z tym że różnice są niewielkie). V) Wchodzić do beczki z zimną wodą przed i po każdym kontakcie ze stroną Afrykańską. Czyli zachować zdrowy rozsądek!!! Zapraszam do dyskusji. Z poszanowaniem Sebastian Sulma Temat: Export towarów lub usług do AFRYKI ”Daj się poznać, zamiast czynić drugiemu co Tobie nie miłe...” Dzisiejszy temat można swobodnie zastosować do każdego rynku eksportowego. Każdy z nas nie lubi ulotek w skrzynkach lub natarczywych telefonów od telemarketerów lub spamowania naszej skrzynki. W przypadku dużych, małych czy też średnich przedsiębiorstw każdy emaili z ofertą od nieznajomego. Zostaje zaszufladkowany jako spam, a firma traci na wiarygodności. Dziwi mnie to, że firmy nie stosują tej zasady gdy same poszukują rynków zbytu. Jedyny logiczny powód takiej sytuacji to łatwość w wyszukiwaniu adresów email i brak pomysłu na rozwój eksportu. Zapewne dlatego firmy, które same nie lubią otrzymywać spamu. Przystępują do masowego wysyłania email z ofertą. Przeważnie po takiej wysyłce głównym efektem jest strata czasu, oraz znalezienie się w filtrach antyspamowych. Teraz pytanie: „Czy Afrykanie widząc email z oferta od dużej/średniej/małej firmy z ofertą współpracy, oraz atrakcyjnymi cenami cieszą się i chętnie podejmują współpracę?„ Z mojego doświadczenia oszuści lub osoby, które maja mały potencjał biznesowy to i owszem. Lecz innych efektów biznesowych nie widziałem. Powodów dlaczego firmy w Afryce unikają takich ofert jest kilka. Główne to: 1) Zbyt piękne aby było prawdziwe – Afrykanie wiedzą jak oszukują inni Afrykanie dlatego są wyczuleni 2) „Goła” oferta z ceną ma się nijak do sytuacji obecnej w danym miejscu. Co z tego, że wiemy ile kosztuje dany towar, gdy cała trudność leży w sprzedaży. 3) Brak jakichkolwiek relacji międzyludzkich. Nikt nie lubi obcych na tyle aby im zaufać i dać swoje pieniądze. Dodatkowo powiedzenie „zjeść z kimś beczkę soli” w przypadku Afryki jest adekwatne. 4) Turcy, Chińczycy, Hindusi i wiele innych nacji też chce sprzedać lub sprzedaje tamże. Dlatego niska cena to słaby argument. Moim zdaniem najważniejszy jest punkt trzeci. Trzeba zacząć od budowy zaufania i transparentności. Dać coś od siebie, co zbuduje podstawy do prowadzenia biznesu. Inaczej mówiąc przygotować sprzedaż: poznać rynek pod kątem swojej oferty, wybrać odpowiedniego potencjalnego kontrahenta i zjeść z nim parę kilo soli. Z poszanowaniem Sebastian Sulma Sulma & SulmaTen post został edytowany przez Autora dnia o godzinie 11:41 Temat: Export towarów lub usług do AFRYKI „Afrykańskie el dorado” 7 powodów dlaczego warto inwestować w eksport do Afryki (szczególnie wschodniej). 1) Afrykanie tak jak Polska lat 90-tych chcą „dogonić zachód”. Skończył się czas czekania na pomoc humanitarną, sami chcą kreować swój los. Trzeba wiedzieć, że w Afryce klasa średnia obecnie to około 34% (2010), natomiast w Polsce to około 8% (2015). Oczywiście jest ona inaczej definiowana ponieważ koszty życia są niższe. Jednak szybkość rozwoju niech uzmysłowi stopień zmian. Klasa średnia wynosiła odpowiednio: 1980 - 26%, 1990 – 26%, 2000 – 27%, a w 2010 – 34%. W Afryce jest wysoki przyrost naturalny, a poprawiająca się służba zdrowia obniża śmiertelność. Proszę pamiętać, że klasa średnia napędza gospodarkę. 2) Rynek jest jeszcze rozproszony, co moim zdaniem jest zaletą (rozproszony czyli brak sieciówek, które kontrolują większość rynku). Mówiąc krótko, bazując na mechanizmach jakie wprowadzano w Polsce przez ostatnie 20 lat. Łatwiej ułożyć rynek pod swój biznes i planować strategię rozwoju. 3) Polska jako kraj ma czystą kartę (nie byliśmy kolonizatorem), dodatkowo mamy podobne losy historyczne (zniewolenie przez ZSRR). Część Afrykanów studiowała u nas i bardzo dobrze wspominają te czasy. Powoduje to, że łatwiej budować relacje biznesowe. 4) Nasze produkty dzięki zachowaniu złotówki są relatywnie tanie w stosunku do zachodnich, a jednak EUROPEJSKIE. 5) Afryce żyje się wolniej, co ma wady i zalety. Na pewno zaletą jest to, że ewentualne reklamacje nie wchodzą w grę lub są załatwiane spokojnie. Chodzi o to, że ograniczona infrastruktura powoduje, że odbiorca Afrykański szuka sprawdzonych rozwiązań (tutaj moim zdaniem wygrywamy z Chińczykami i Turkami jakością). Dlatego nie żongluje dostawcami, a kiedy sam nie może załatwić reklamacji nie stawia sprawy na ostrzu noża. 6) Mali dostawcy mają szansę, ponieważ tak jak kiedyś jeździło się na tzw. „kółko”, lub proszek do marketu na zachód. Tak samo Afrykanie szukają w rożnych dostawców (nie koniecznie producentów). Taki biznes co prawda niewielki, może stanowić dobry początek. 7) Chyba najważniejszy powód, Afryka się rozwija dużymi krokami. Co powoduje, że nagle w mieście gdzie nie było prądu regularnie elektryczność staje się normą, czyli sąsiad kupuje TV. Potem suszarkę, lokówkę itp. Skoro sąsiad to ma, to inny też chce mieć. Mówiąc krótko, jest wiele potrzeb do spełnienia. I teraz należy zadać sobie pytanie: Czy ruszyć z eksportem kiedy ich rynek już się rozwinie i będzie obstawiony konkurencją (niestety tak czyni większość Polskich eksporterów)? Czy lepiej zacząć inwestować mierząc siły na zamiary teraz i wyrobić sobie pozycję? W Sulma & Sulma kreujemy eksport przecierając szlaki, dlatego dla nas odpowiedź na to pytanie jest prosta, a dla Was? Pozdrawiam Sebastian Sulma Temat: Export towarów lub usług do AFRYKI Panie Sebastianie Chciałem w tym miejscu tu i teraz z góry podziękować za cenne wskazówki i uprzedzenia w Pańskim artykule. Umocniły mnie one w przekonaniu że trafiłem na oszustów podszywających sie pod wielkie nazwy agencj istniejacych lub nie, Ale nie prowadzacych takich zaupow. Uwaga na oszustów z Ghany podszywajacych sie za agentów pośredników robiących bardzo pozytywne wrażenie nie chcących żadnych przedplat,próbek towaru a obiecujących 100% T/T przed rozpoczeciem produkcji i wyslaniem transportu. Odpisują bardzo szybko i profesjonalnie omamiają psychike ludzką. W moim przypadku zakonczylo sie tylko na wyslaniu ZK na szczescie zadnych pieniedzy nie dostali i nie dostaną. Bardzo pomocny jest konsulat w tego typu zagraniach oszustów . Raz jeszcze dziekuje za ten artykuł w 100 % sie z nim zgadzam i uprzedzam świeże mięso przed atakiem krętaczy z Afrykańskiego raju. Pozdrawiam Temat: Export towarów lub usług do AFRYKI Witam, Przepraszam za późną odpowiedź, rzadko tutaj zaglądam. Dziękuję za możliwość bycia przydatnym. :) Dla wszystkich szukających informacji na temat eksportu do Afryki zapraszam tutaj: Eksport Afryka porady i informacje Miłego dnia, Sebastian Sulma #DawajCośOdSiebie Temat: Export towarów lub usług do AFRYKI Mieszkam na stale w RPA (od 20 lat) i pracuje w branzy finansowej. Chcialabym nawiazac wspolprace z firmami zainteresowanymi exportem / importem produktow do / z RPA w charakterze posrednika. Jestem obecnie w Polsce do i chetnie skontaktuje sie z zainteresowanymi osobami. Z powazaniem, Grazyna Mckay 18 Data: Marzec 03 2009 13:11:28Temat: Re: sprzedaż auta do Afryki, przekręt?Autor: pluton Chyba trochę przesadzasz z taką nieufnością wobec siebie - od paru lat robię dobrą setkę przelewów miesięcznie w kilku różnych bankach (niekoniecznie na zdefiniowane wcześniej konta) i jakoś pomylić mi się nie zdarzyło... To nie byla moja pomylka: konto zostalo zlikwidowane kilkanascie dni przed moim przelewem. Wlasciciel stwierdzil, ze interesy z PKO nie sa szczytem jego marzen i przeniosl sie do innego banku. Poza tym placenie z pominieciem banku ma swoje zalety: nikt ie gromadzi informacji, co kupujesz i z kim handlujesz. pozdrawiam pluton19 Data: Marzec 03 2009 13:53:36Temat: Re: sprzedaż auta do Afryki, przekręt?Autor: yabba Użytkownik "pluton" napisał w wiadomości Chyba trochę przesadzasz z taką nieufnością wobec siebie - od paru lat robię dobrą setkę przelewów miesięcznie w kilku różnych bankach (niekoniecznie na zdefiniowane wcześniej konta) i jakoś pomylić mi się nie zdarzyło... To nie byla moja pomylka: konto zostalo zlikwidowane kilkanascie dni przed moim przelewem. Wlasciciel stwierdzil, ze interesy z PKO nie sa szczytem jego marzen i przeniosl sie do innego banku. Poza tym placenie z pominieciem banku ma swoje zalety: nikt ie gromadzi informacji, co kupujesz i z kim handlujesz. Po likwidacji konta w PKO, istnieje ono jeszcze przez 2 tygodnie, na wypadek gdyby przyszedł jakiś przelew :)) Wtedy powiadamiają byłego własciciela, żeby odebrał pieniądze. Twoje pieniądze prawdopodobnie leżą na tym koncie, a PKO albo zapomniało albo nie ma możliwości skontaktować się z byłym posiadaczem konta. -- Pozdrawiam, yabba20 Data: Marzec 03 2009 14:57:15Temat: Re: sprzedaż auta do Afryki, przekręt?Autor: pluton Twoje pieniądze prawdopodobnie leżą na tym koncie, a PKO albo zapomniało albo nie ma możliwości skontaktować się z byłym posiadaczem konta. Srata tata :) Zagarneli te kase i juz. Nastepnego dnia po powiadomieniu nadzoru bankowego o calej sprawie te przelewy zniknely z historii przelewow mojego konta. pozdrawiam pluton21 Data: Marzec 03 2009 15:13:10Temat: Re: sprzedaż auta do Afryki, przekręt?Autor: yabba Użytkownik "pluton" napisał w wiadomości Twoje pieniądze prawdopodobnie leżą na tym koncie, a PKO albo zapomniało albo nie ma możliwości skontaktować się z byłym posiadaczem konta. Srata tata :) Zagarneli te kase i juz. Nastepnego dnia po powiadomieniu nadzoru bankowego o calej sprawie te przelewy zniknely z historii przelewow mojego konta. Rence opadajom na takie postępowanie. :) A myślałem, że nic mnie już nie zaskoczy... -- Pozdrawiam, yabba22 Data: Marzec 03 2009 11:37:53Temat: Re: sprzedaż auta do Afryki, przekręt?Autor: kamil "pluton" wrote in message Nalezy trzymac reke na pulsie i wyplacac, kiedy jest kasa. Nic to nie da, po prostu jesli wyplacisz, za 3 dni pojawi ci sie ladny debet. nie mam debetu w rachunku, ani karty debetowej :) No wiec pojawi sie debet nieautoryzowany, od ktorego zaplacisz kare i odsetki. :-) Polska banka ciekawa banka. Kiedys zaryzykowalem i zrobilem przelew na 200 PLN na konto, ktore nie istnialo (PKO->PKO). Do dzis (3 lata) pieniedzy nie odzyskalem. Odtad robie przelewy na maks 20 pln, reszte place gotowka. Nie tylko polska, brytyjski system bankowy nie jest wiele lepszy, dlatego tak popularne sa tu scamy z czekami bez pokrycia. Druga mozliwosc to strony udajace potwierdzenie przekazu western union itp, dosc regularnie dostaje takie propozycje sprzedajac drobiazgi na ebay. ] Ale przynajmniej mam darmowe wyplaty w kazdym bankomacie, darmowe przelewy idace 10 minut miedzy bankami i numery kont 8-cyfrowe.. Pozdrawiam Kamil23 Data: Marzec 03 2009 13:14:40Temat: Re: sprzedaż auta do Afryki, przekręt?Autor: pluton Ale przynajmniej mam darmowe wyplaty w kazdym bankomacie, darmowe przelewy idace 10 minut miedzy bankami i numery kont 8-cyfrowe.. Musze powiedziec, ze (zwlaszcza) ten 8-cufrowy numer mocno podzialal na moja wyobraznie, zmienil moj swiatopoglad i podejscie do zycia. Chyba zaczne przechowywac w banku kwoty wieksze niz 300 pln... pozdrawiam pluton24 Data: Marzec 03 2009 12:31:01Temat: Re: sprzedaż auta do Afryki, przekręt?Autor: kamil "pluton" wrote in message Ale przynajmniej mam darmowe wyplaty w kazdym bankomacie, darmowe przelewy idace 10 minut miedzy bankami i numery kont 8-cyfrowe.. Musze powiedziec, ze (zwlaszcza) ten 8-cufrowy numer mocno podzialal na moja wyobraznie, zmienil moj swiatopoglad i podejscie do zycia. Chyba zaczne przechowywac w banku kwoty wieksze niz 300 pln... Gdyby zawartosc konta byla 8-cyfrowa, nie marnowal bym czasu w usenecie spoufalajac sie z plebsem zamiast pracowac. ;-)) Pozdrawiam Kamil25 Data: Marzec 03 2009 14:58:15Temat: Re: sprzedaż auta do Afryki, przekręt?Autor: pluton Gdyby zawartosc konta byla 8-cyfrowa, nie marnowal bym czasu w usenecie spoufalajac sie z plebsem zamiast pracowac. ;-)) popieram :) Wracam zarabiac na benzynke do mojego smoczka :) pozdrawiam plyutoin26 Data: Marzec 04 2009 07:56:59Temat: Re: sprzedaż auta do Afryki, przekręt?Autor: V-Tec mirek pisze: Użytkownik "Jan-xx" napisał w wiadomości Oszustwo nigeryjskie. Na konto wplywaja srodki z czeku bez pokrycia i sa widoczne w bilansie. Oszukiwany ma za zadanie z tych "srodkow" wplacic gdzies czesc pieniedzy w celu pokrycia jakichs tam kosztow. Gdy bank weryfikuje, ze czek nie ma pokrycia, owe srodki znikaja z bilansu. w ten sposób to nie, pieniądze z czeku masz na końcie dopiero po weryfikacji przez Bank. często dostaje drobne sumy rzędu 100 USD z róznych państw i koszty przelewu sa wysokie w stosunku do przelewu czy western union , dlatego wysyłaja mi w liście czek bo wychodzi to najtaniej. Okres weryfikacji w Polsce od tygodnia do 3 miesięcy i dopiero wtedy dopisuja ci do konta. Ale sprawa i tak wygląda na wałem tyle ,że raczej jakis inny mechanizm wysyła ci faxem/mailem sfałszowany kwit nadania pieniędzy, ty wysyłasz mu auto i zostajesz bez auta i pieniędzy. -- Pozdr, Data: Marzec 05 2009 14:28:22Temat: Re: sprzedaż auta do Afryki, przekręt?Autor: CeSaR Użytkownik "newsy" napisał w wiadomości skonczylo sie tak: black wysylam kase ja: czekam black: ale jakis tam podatek, przelej troche euro ja: wal sie neger: anuluje tranzkacje Wystaw negatywowi negatywa :-) C

sprzedaż auta do afryki przekręt